wtorek, 18 czerwca 2013

Rozdział 1

- Agatko, masz już wszystko spakowane?!
- Agatko, będę tęsknić!
- Agatko, zabrałaś szczotkę do zębów?!
- Agatko, to szata Elis!
- Agatko, jak ty szybko rośniesz!
- Agatko, masz poplamioną bluzkę!
- Agatko, pilnuj mi tam Elis, żeby się z nikim nie całowała!
- Agatko, jesteś cudownym dzieckiem!
- Agatko, będziesz zawsze moją małą córeczką!
Taa... ciągle tylko Agatko to, Agatko tam to, Agatko siam  

to (!!!). Cholera, ciągle tylko Agatka, a co ja?! Dobra, może i jadę już po raz czwarty do Hogwardu, a moja młodsza siostra Aghata po raz pierwszy, ale i tak!!! Nienawidzę jej! Aghata to najgorsza siostra! Jest ode mnie o cztery lata młodsza. Kiedy mama powiedziała mi, że będę miała siostrzyczkę, wyobrażałam sobie wtedy małą, słodziutką dziewczynkę z blond loczkami i malutkim noskiem. Ale Aghata jest odzwierciadlenie mojej wymarzonej siostrzyczki. Ta jej wiecznie zaczerwieniona twarz, mysie włosy spięte w kucyk i ten ogromny orli nos mnie doprowadzają do szału! Ja jej nienawidzę i ona mnie też nie. Jest OHYDNA!!! Żywa, wesoła, zawsze z tym głupawym uśmieszkiem na twarzy! Kocha się w każdym chłopaku, który na nią spojrzy, lub który do niej przemówi. Ale za to ma mało koleżanek. Tak naprawdę to ma tylko dwie: Sonię i Olkę- takie dwie porąbane bliźniaczki w jej wieku, z sąsiedztwa. Aghata jest po mamie. Za to ja jestem po tacie. Jestem sławna w tym, że jestem drugą BLACK, który/a trafił/a do Gryffindoru ( zaraz po moim wujku z drugiego kolana Syriuszu Black'owi). Jestem cicha spokojna, romantyczna i O-K-R-O-P-N-A marzycielka. Jestem po uszy zakochana w Tedzie Lupinie, a on we mnie, ale z nim nie chodzę, bo się wstydzi mi to powiedzieć. Mam mnóstwo przyjaciółek: Charlotte Wood- córkę Oliwera Wooda, Sally Lupin- córkę Remusa Lupina i Nimfadory Tonks, ale najlepsza jest Victoire Weasley- córka Billa i Fleur. Z tymi dziewczynami mieszkam w jednym dorminatorium. KOCHAM ICH!!!!! Jest jeszcze taka jedna Maggie Smitch ze Slytherinu. Jest naszym największym wrogiem!!! 
Ale wróćmy do teraźniejszości! Siedzę sobie w pokoju na łóżku i czytam książkę " Magia w korzeniu wierzby". Okno mam otwarte na oścież. Leciutki, letni wiaterek dmucha mi w różowe włosy. Hah...różowe. Dlaczego? Bo jestem metarfologie!!! Tak samo jak Sally.
- Elis!- usłyszłam głos z kuchni.
- Już idę mamo!- odkrzyknęłam i pognałam do kuchni. 
To, co tam zobaczyłam, kompletnie mnie zamurowało.

2 komentarze:

  1. Hej. Zaczyna się całkiem ciekawie, chociaż wypatrzyłam kilka błędów - głównie gramatycznych. Ale to nic. Tak właściwie to kim jest Elis, Skoro nie córką Syriusza?
    Czekam na kolejny rozdział.
    Chciałabym spytać, dlaczego z linkach masz link do jednego z moich starych rozdziałów. Tak specjalnie, czy błąd?
    Pozdrawiam Słodka Wariatka
    PS. Co z tonksdoranimfadora.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jutro pokażę drzewo genealogiczne Blacków. Ten link na twój blog, to znaczy na jeden z twoich rozdziałów to błąd i nie da się go naprawić :( ale mam nadzieję że to nieprzeszkadz:-) na blogu o Tonks będzie rozdział jutro i tutaj zresztą też..przepraszam za błędy:-) :-)

      Usuń